www.slomczynskiego.fora.pl

kris

Ostatnio byłem świadkiem interwencji straży pożarnej na naszej ulicy (gdzieś w pobliżu naszego bloku paliły się trawy). Samochód straży pożarnej jednak utknął zaraz na początku ulicy Słomczyńskiego, gdzie nie mógł przejechać z powodu samochodów zaparkowanych po lewej stronie ulicy (patrząc od dołu) przy płocie posesji domu jednorodzinnego. Po rozmowie ze strażakami, okazało się, że w świetle prawa nie mogą samochodu przestawić/przepchnąć ponieważ za ewentualne uszkodzenia będą musieli płacić ze swojej kieszeni. Strażacy wybrali się więc piechotą na dogaszanie traw.

Zacząłem się więc zastanawiać, co by było, gdyby to nie trawy płonęły, a mieszkania w którymś z wyżej położonych bloków. I nasunął mi się pomysł, czy nie warto by było postawić zakaz postoju po tej stronie drogi.
Myślę, że brak aut parkujących w tym miejscu byłby również ułatwieniem zimą, gdy ześlizgujemy się ze Słomczyńskiego zastanawiając się, czy uda nam się ominąć zaparkowane auto...

Z tego co się dowiedziałem od policji, która tego dnia interweniowała w sprawie aut blokujących drogę, trzeba wystąpić z wnioskiem do zarządcy
dróg.

Czy z takim wnioskiem powinna wystąpić spółdzielnia? Problem w sumie dotyczy nie tylko naszego bloku, więc pewnie ludzie z innych bloków też mogliby zabrać głos w tej sprawie.

da-nusia

Pomysł jest bardzo fajny, jednak chyba z powodu brakujących miejsc do parkowania nierealny. Z tego, co zauważyłam, to samochody wciskają się w każdą najdrobniejszą szczelinę.

Podobna sytuacja jest, gdy auta są zaparkowane praktycznie na skrzyżowaniu - z tego, co się orientuję, to też nielegalne i w dodatku niebezpieczne.

Samo postawienie znaku niewiele da, no chyba, że będą na stale stacjonowały tu patrole policyjne.

kris

Napisałem do naszej administracji. Dostałem odpowiedź, że zostanie wysłane odpowiednie pismo do zarządcy dróg.

Zobaczymy co z tego wyniknie i jak będzie to egzekwowane.

da-nusia

Dobry pomysł! Mam nadzieję, że chociaż zainteresuje władze.

Zastanawiam się nad napisaniem wspólnego pisma do straży miejskiej, straży pożarnej i policji, że czujemy się zagrożeni.

Myślę, że mieszkańcy mogliby podpisać takie pismo i może byśmy kogoś zainteresowali naszym problemem.